poniedziałek, 14 stycznia 2013

Zeżarłam murzynka

Ciasto. A w zasadzie cztery kawałki ciasta. Na usprawiedliwienie napiszę tylko tyle, że jest to najsmaczniejszy murzynek na świecie z mojego rodzinnego przepisu. Ostatni raz jadłam go chyba z 10 lat temu. No i wczoraj namówiona przez Małża (!) zrobiłam słynnego murzynka a jak już zrobiłam to jak mogłabym go nie tknąć ? No nie da się. Jest pyszny. Puszysty. Mniaaaaaaaaaaaaaaaaaam.

No i moje postanowienie o ograniczeniu słodyczy szlag trafił. W sumie wyszło na to, że to wina Małża :D

1 komentarz: