środa, 30 stycznia 2013

Po długiej przerwie

Nie ruszania się było mi dosyć ciężko się zebrać do biegania. Z jednej strony chciałam bardzo i przebierałam nogami z niecierpliwością czekając aż mój 'zamiennik' w opiece nad Maluchem przyjdzie a z drugiej dopadała mnie pokusa żeby może se odpuścić i zrobić cardio z mel B oraz abs a bieg zacząc od soboty ....
Nie zrobiłam jednak tego :) Biegło mi się średnio. Pogoda też nie pomagała bo wszędzie albo kałuże albo błoto śniegowe do tego deszcz ciągle padał z różną częstotliwością. Były krótkie odcinki gdzie asfalt był czysty i miło sie biegło. Muszę powiedzieć, że to własnie nie tyle jakieś zmęczenie ile ta aura mnie dobijała i myślałam, że więcej niż 2km nie przebiegnę dzisiaj... Ostatecznie 'końcówkę' biegałam koło domu, wokół bloków gdzie asfalt był czysty i wtedy własnie biegło mi się super. Dałam radę zrobić 30 min ;) nie jest źle. Mam nadzieję, że teraz nie będę miała żadnych przerw w ćwiczeniach.
Od jutro wracam do cardio oraz abs bo podczas choroby i wyjazdy nie robiłam nic.


4 komentarze:

  1. No pogoda jest okropna i nie zachęca do wyjścia z domu, a do biegania tym bardziej.. Podziwiam cię, że mimo to biegasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz powiem szczerze, ze potrzebowalam tego ;) od razu poczulam sie lepiej

      Usuń