środa, 9 stycznia 2013

Bieg to przygoda zdrowa

Dzisiaj moje buty miały chrzest bojowy na śniegu ! W nocy trochę u nas napadało i rano przywitał nas prawdziwie biały krajobraz brrrrr wcale się z tego powodu bardzo nie cieszę. Chciałam białych Świąt a skoro się nie doczekałam to jak dla mnie śniegu mogło by już nie być ;)

Buty poradziły sobie nawet całkiem dobrze. Nie ślizgałam się, upadku nie było, żadnej groźnej sytuacji też nie więc można powiedzieć, że obuwie zdało egzamin na 5 :)

Ale nie tylko buty dzisiaj zasługują na wysoką notę bo ja sama też byłam bardzo ;) dzielna i również nalezy mi sie ocena conajmniej dobra. Dzisiaj pobiłam swój rekord biegu. kto wie, kto wie może niedługo dobiję to wymarzonych 5 km - na początek ;)

Gotowa do wymarszu


Dzisiejszy bieg to bieg nr 12 ale jeśli odliczyć te wcześniejsze biegi które pokonywałam przed chorobą to jest to bieg nr 4. Jednak postanowiłam do biegania wliczać też tą dłuższą przerwę i nie dzielic czasu na przed choroba/po chorobie bo tak to mogłabym się póxniej sama pogubić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz