czwartek, 18 kwietnia 2013

Moje odkrycie - Tapenada

Jakiś czas temu Małż przyniósł mi przepis na tapenadę - no i wpadłam po same uszy a w zasadzie obydwoje wpadliśmy :D Bardzo nam podsmakowała i od czasu do czasu gości na naszym stole. W Wikipedii możecie przeczytać, że tapenada to pasta z czarnych oliwek, kapar oraz oliwy a poza tym wrzucamy to co lubimy (w granicach zdrowego rozsądku) czyli sprawa ma się podobnie jak no z Frittatą gdzie bazą są jajka a później już tylko nasza wesoła twórczość.

Podam przepis może komuś podsmakuje ;) (ja robię z połowy i wychodzi tego na prawdę sporo):

1 słoik czarnych oliwek
2 ząbki czosnku
chilli - szczypta (ja daję 1/3 papryczki)
2 łyżeczki kaparów + odrobina wody ze słoika
1/2 cytryny (wycisnąć sok)
garść świeżej bazylii
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka parmezanu

Wszystko razem blendujemy do konsystencji pasty.

A oto panna tapenada :) (tak, wiem, że wygląda jak kupa :D)




poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Podsumowanie marca

No cóż. Nie ma za bardzo co komentować. Obijałam się. Jak zauważycie nie dokończyłam nawet wyzwania na boczki ... Nie mam się co tłumaczyć. Końcówka miesiąca i pewne wydarzenia niejako zmusiły mnie do tego. Plany na kwiecień jak na razie wiszą pod znakiem zapytania. Mam teraz bardzo burzliwy czas. Jeszcze pare dni i wszystko powinno się uspokoić albo .... 'rypnie' się koncertowo.

Biegowe plany na marzec to było 10km. Wyszło z tego nic.

Nie ma co dalej gdakać. Wkleję tabelkę, którą w końcu udało mi się na ten miesiąc zrobić ;)