środa, 16 stycznia 2013

Bieg nr 14

Dzisiaj biegło mi się po prostu rewelacyjnie. Jeszcze nigdy tak fajnie sie nie czułam podczas biegu. Wprawdzie dwa razy złapała mnie porządna kolka ale jakoś ją przetruchtałam. Było wyśmienicie. Mogłam biec więcej ale doszłam do wniosku że może nie trzeba aż tak przeginać. Powoli, spokojnie a tez się do upragnionego (satysfakcjonującego) celu dojdzie.


1 komentarz: